Choć tarty często serwowane są na słono, to polecam Wam dla odmiany wypróbować także wersję słodką. Warzywa w deserach potrafią być zaskakująco smaczne, a przy tym ciężko jest je zdemaskować, są zupełnie niewyczuwalne. Dzisiaj kolejna odsłona fit deseru,
tym razem z dyni.
Tarta dyniowa
Składniki:
Ciasto:
- 1 szklanka mąki gryczanej
- szczypta soli
- ¼ szklanki oleju kokosowego
- ¼ szklanki mleka
Masa dyniowa:
- 2 szklanki puree z dyni
- 2 łyżki trzcinowego cukru
- 2 łyżki miodu
- 1 łyżeczka zmielonego cynamonu
- szczypta zmielonego imbiru
- szczypta zmielonej gałki muszkatołowej
- szczypta zmielonego anyżu + ew. gwiazdki anyżu do dekoracji
- 2 jajka
- 1 łyżeczka wanilii (ziarenek z laski) lub 2 łyżeczki cukru waniliowego z prawdziwą wanilią
- 1/2 szklanki mleka skondensowanego NIESŁODZONEGO
Przygotowanie:
Spód tarty (ciasto):
- Rozgrzej piekarnik do 190 ° C. Foremkę (okrągłą, do tarty) wyłóż papierem do pieczenia.
- W średniej misce wymieszaj mąkę i sól, do tego dodaj olej i ¼ szklanki mleka. Delikatnie wymieszaj widelcem, aż się połączą. Zagnieć ręką , ugniatając aż nabierze jednolitej konsystencji.
- Rozwałkuj ciasto od środka do krawędzi w okrąg, przełóż na foremkę i palcami uformuj tak, aby ciasto było równomiernie rozłożone na spodzie i miało ranciki do wysokości formy.
Nadzienie:
- W misce połącz rozdrobniony widelcem miąższ dyni (ze środka, bez pestek), cukier, miód, cynamon, imbir. Dodaj jajko i wanilię. Wymieszaj widelcem, aż do momentu połączenia. Stopniowo dodaj mleko i ponownie dokładnie wymieszaj.
- Wlej tak przygotowaną masę z dyni do przygotowanej foremki z ciasta. Przykryj dokładnie folią aluminiową. Włóż do rozgrzanego piekarnika i piecz przez 20 minut. Usuń folię. Piecz przez kolejne 20 do 25 minut (krawędzie nadzienia mogą lekko pękać).
- Ostudź, a następnie przykryj i wstaw do lodówki na ok. 2 godziny – najlepiej smakuje
na zimno! Przed podaniem można posypać dodatkowym cynamonem i / lub gałką muszkatołową, udekorować gwiazdkami anyżu lub orzechami. Pyszna jest też z kleksem waniliowego serka albo z gałką lodów… 🙂