Zakochaj się w treningach. WyzwAnie listopadowe

Podziel się tym wpisem

Jak z płatka czy jak po grudzie?

Zauważyłaś, że czasem jak się za coś zabierzesz to idzie Ci łatwo i przyjemnie, a czasem ta sama czynność idzie jak po grudzie? Albo coś sobie postanawiasz i w zasadzie nie ma problemu, żeby to wdrożyć. A kiedy indziej rzecz wydawać by się mogło prosta i oczywista stwarza same kłopoty. Zawsze mnie zastanawia, z czego to wynika? Tyle razy sobie obiecywałam, że będę miała porządek w torebce i… jakoś się nie udaje. A kiedy raz sobie postanowiłam, że się nauczę grać w tenisa, to poszło jak z płatka. Na tym właśnie polega różnica, kiedy się coś robi z przekonaniem i zapałem lub nie….

Dlatego zadam to niewygodne pytanie: czy trenujesz z przekonaniem i zapałem?

No tak, oczywiście trudno jest przyznać się przed samą sobą, że jak już idziesz na ten trening, to niekoniecznie z przyjemnością. A jak już się umówisz z koleżanką na siłowni, to poleżysz na macie, machniesz parę razy nogą, opowiecie sobie wszystkie nowinki i ploteczki, potem dla porządku wejdziecie na 10 minut na bieżnię i z głowy! Nazywało się, że trenowałaś. I załatwione, sumienie czyste, można odhaczyć. A po treningu zasłużony odpoczynek i nagroda: najlepiej w postaci czekolady.

Nie chce mi się….

A dzieje się tak dlatego, że Ci się nie chce. A nie chce Ci się dlatego, że nie jesteś przekonana do treningu. A nie jesteś przekonana, bo nie lubisz. A nie lubisz, bo to w sumie nic miłego tak się pocić, od razu robić się czerwoną, wyglądać trochę śmiesznie i niezdarnie, a potem jeszcze zakwasy dokuczają i człowiek normalnie ze schodów zejść nie może. Wtedy nie ma w Tobie nic z tej laski z Twoich wyobrażeń, która lekkim krokiem przeskakując po dwa stopnie pędzi z rozwianym włosem, wąską talią i szczupłymi udami w sukience o dwa rozmiary mniejszej niż zwykle. I co raz częściej Ci się nie chce, więc co raz częściej odpuszczasz i marzenie o talii staje się wyrzutem sumienia i poczuciem winy. No, a kto lubi takie uczucia? Nikt zupełnie. Więc nic dziwnego, że odpuszczasz.

Kluczowy moment

I to właśnie jest ta chwila, kiedy powinnaś się zatrzymać i zastanowić. Hola, hola, przecież to ja chciałam schudnąć. To ja zaczęłam chodzić na treningi. To ja zaczęłam myśleć, że trzeba zrzucić parę kilogramów. To byłą moja decyzja. Czyli coś Cię ciągnęło w tę stronę. Jakaś siła spowodowała, że zaczęłaś. Że weszłaś na mojego bloga czy FB, że odpaliłaś raz i drugi mój trening, że rozłożyłaś matę do ćwiczeń. Pociągnij to, nie daj się zniechęcić swoim wymówkom i pseudo-usprawiedliwieniom.

Zakochaj się w treningach!

Tak, właśnie zakochaj się w treningach! Poczuj radość kiedy zaczynamy ćwiczyć. pomyśl o nas wszystkich, które stajemy przed monitorem i łączy nas to samo uczucie: przyjemność i zapał. Chcemy ćwiczyć dla siebie, dla lepszego samopoczucia, dla spełnionych marzeń. I tak, oczywiście że podczas treningu możemy wyglądać nieatrakcyjnie, śmiesznie, głupio. Że będziemy zziajane, zdyszane, mokre i rozczochrane. Ale to właśnie jest piękne: nikt Cię tutaj nie ocenia, nie musisz wyglądać jak spod igły, nie musisz być zrobiona na „tip-top”. Możesz być niedoskonała, możesz sobie nie radzić z ćwiczeniami, możesz nawet się wkurzać na siebie i na mnie. To normalne, a nawet wskazane. Korzystaj z tej okazji, żeby wyrzucić z siebie różne emocje. Niech pozostaną tylko te dobre, które będą Cię pozytywnie nakręcać, motywować do dalszego działania. Przyjdź na kolejny trening, spoć się raz jeszcze, zezłość się ponownie. Ale nie rezygnuj. Raz, drugi, dziesiąty…

Aż poczujesz moc!

To jest wyzwanie na listopad: zakochaj się w treningach. Zrób to z głową i sercem. Przypomnij sobie, dlaczego postanowiłaś ćwiczyć i wytłumacz sobie, że nie możesz przestać ot tak. Uczucie zobowiązuje, nie można tak łatwo odpuszczać kiedy tylko coś Ci nie pasuje. Powalcz. Ja będę z Tobą, jak zawsze. Zaczynamy 6 listopada, w poniedziałek. Nie od samego początku miesiąca, ale same wiecie jak to jest teraz w Święto i potem w weekend, który często będzie okazją do wizyt u bliskich. Teraz jestem na etapie planowania i rozmyślania, które ćwiczenia będą najlepsze, by przekazać Ci przyjemność z treningu. Wiem na pewno, że będą nam potrzebne piłki https://fitmom.specjalne.pl/sklep/akcesoria/pilka-safety-ball/, one mi pomogą Was rozkochać w ćwiczeniach. Więc plan jest taki: ja przygotowuje treningi, a Ty się w nich zakochujesz. Czekam na Ciebie!

 

Przeczytaj także: https://www.fitmom.pl/droga-dobrej-formie-czesc-1-treningi/

Więcej wpisów

Twój koszyk
Facebook Instagram YouTube TikTok
Aby zapewnić sprawne funkcjonowanie tego portalu, czasami umieszczamy na komputerze użytkownika (bądź innym urządzeniu) małe pliki – tzw. cookies („ciasteczka”). Podobnie postępuje większość dużych witryn internetowych.
Zacznij pisać aby zobaczyć produkty, których szukasz
Sklep
Blog
Moje konto
0 element Koszyk